Kandydat obywatelski
Nawrocki vel Batryr
27 maja 2025
W obliczu tego całego syfu, jaki wypływa pod kątem Nawrockiego i niespadającego poparcia dla człowieka o powiedzmy ...wielu twarzach, jestem święcie przekonany, że gdyby Kaczyński wystawił na urząd prezydenta kurę srającą po podwórku to elektorat PiS na tę kurę oddałby swoje głosy. Byle nie na Trzaskowskiego...
Zastanawiające jest dlaczego Nawrocki nie pozywa w trybie wyborczym choćby premiera Tuska, który w studio telewizyjnym przytaczał grzechy kandydata PiS. Celowo napisałem kandydata PiS, ponieważ z niego taki jest kandydat obywatelski, jak z koziego ogona waltornia.
Aby przybliżyć obraz sprawy, przypomnę tylko, że szambo wybiło, gdy okazało się, że Nawrocki ma drugą tożsamość, pod którą, jako "Tadeusz Batyr" napisał biografię "Nikosia", ojca chrzestnego trójmiejskiej mafii. Nie był pierwszy, który użył pseudonimu literackiego, ale na książce się nie skończyło. Nie dość, że publicznie jako "Tadeusz Batyr", wychwalał Karola Nawrockiego to jako Nawrocki, w swoich profilach w mediach społecznościowych twierdził, że spotykał się z Batyrem i chwalił jego książkę
Nieco później, podczas debaty prezydenckiej "Super Expressu", 28 kwietnia br., zapytany przez Magdalenę Biejat o podatek katastralny, oświadczył, że jest przeciwnikiem wprowadzenia tegoż podatku i publicznie zadeklarował, że ma jedno mieszkanie. Okazało się jednak, że wbrew wcześniejszemu oświadczeniu, jest on wraz z żoną właścicielem dwóch mieszkań i współwłaścicielem trzeciego... Jednym z tych mieszkań jest kawalerka w Gdańsku przekazana w 2017 roku, przez pana Jerzego Ż. w zamian za dożywotnią opiekę. Niestety okazało się, że 80-letni dziś pan Jerzy wylądował ostatecznie w DPSie, a Nawrocki nie dość, że nie sprawuje opieki to nawet za pobyt p. Jerzego nie płaci, przez co utrzymanie osiemdziesięciolatka spadło na miasto Gdańsk.
Kolejne niepokojące wieści, które odsłoniły niejasną przeszłość kandydata PiS to te, że w latach 2017-2021 korzystał bezpłatnie z oddalonego od jego miejsca zamieszkania o pięć kilometrów, apartamentu deluxe w muzealnym kompleksie hotelowym (Muzeum II Wojny Światowej w Warszawie), bratał się z kibolami, uczestniczył w ustawkach, robił za ochroniarza, który pomagał sprowadzać prostytutki dla gości sopockiego Grand Hotelu, a w ostatnich godzinach ujawniono, że służby specjalne, weryfikując Karola Nawrockiego na stanowisko prezesa IPN, zgromadziły informacje o jego powiązaniach ze światem przestępczym. Pomimo negatywnej rekomendacji funkcjonariusza analizującego akta postępowania, Nawrocki otrzymał poświadczenie bezpieczeństwa, pod którym podpisał się ówczesny szef ABW Krzysztof Wacławek, obecny doradca pRezydenta Dudy.
Niemal każdego dnia w końcówce kampanii wyborczej Nawrockiego, dowiadujemy się czegoś, co każdego innego kandydata na urząd prezydenta, dyskwalifikowałoby bez dwóch zdań. Jednak PiS w dalszym ciągu utrzymuje, że namaszczony przez Kaczyńskiego kandydat jest krystalicznie czysty, uczciwy, prawy i sprawiedliwy... Politycy PiS z Kaczyńskim na czele, zapatrzeni w amerykańskiego prezydenta, wiedząc, że Trump mimo wyroków skazujących (fałszowanie dokumentacji biznesowej i napastowanie seksualne dziennikarki), dostał prezydencki fotel, mają nadzieję, że forsowanie Nawrockiego na polskiego prezydenta, przyniesie oczekiwany skutek i elektorat PiS, indoktrynowany dodatkowo przez TV Republika, zagłosuje na Nawrockiego vel Batyra.
Kościół Katolicki również włączył się w kampanię wyborczą i agituje na rzecz Nawrockiego. Ostatnio widziałem scenę, gdy starsza pani wychodząc z kościoła została zapytana przez dziennikarkę, czy głosowała w pierwszej turze Wyborów. Ochoczo odpowiedziała, że tak i dodała, że na Nawrockiego. W drugiej turze też tak zagłosuje, bo "Trzaskowskiego NIENAWIDZI!" - starsza pani nienawidzi... Po wyjściu z kościoła. Katoliczka. Dramat.
Jedna trzecia Polaków nie wyleczyła się jak widać z kompleksu chłopa pańszczyźnianego i potrzebują do życia wójta, pana i plebana, aby kierowali ich życiem. Są zbyt leniwi by myśleć samodzielnie, co skrzętnie wykorzystuje Kaczyński z PiSem i przystawkami. Trzaskowski dla PiS jest zagrożeniem, gdyż doskonale zdają sobie sprawę z tego, że gdy obejmie urząd, nie będzie ułaskawień dla prawomocnie skazanych polityków.
Uchodźcy, LGBT, wojna w Ukrainie, zielony ład i wszystkie inne sprawy są dla PiS, śmiem twierdzić, drugorzędne. Kaczyński i członkowie jego partii robią w gacie, gdyż w przypadku przegranej Nawrockiego, pójdą w pasiaki i skończy się rumakowanie. Kaczyński nie walczy o nic innego, jak tylko o ubezwłasnowolnionego urzędnika, którym będzie sterował z tylnego fotela.
Dlatego, mimo, że poglądy mam lewicowe, zagłosuję na Trzaskowskiego. Chcę, aby ten rząd miał wszystkie potrzebne instrumenty do spełnienia wyborczych obietnic i zadośćuczynienia Polsce i Polakom, po rządach PiS. Mamy okazję wybrać prezydenta, który będzie szukał wszystkiego tego, co połączy Polaków, zamiast ich dzielić. I to mi się podoba.