straż miejska tropi cycki

...bez żadnego trybu

07 listopada 2008

Zjadowiłem się nieziemsko... W Wiadomościach (kolejny raz dzisiaj) podano, że jakiś strażniczyna miejski, na wspólnym patrolu z Policjantem, chciał wlepić mandat młodej, atrakcyjnej kobiecie, która na terenie kąpieliska(!) opalała się toples. Kobieta odmówiła zapłaty mandatu, więc skierowano sprawę do sądu, gdzie dziś odczytano wyrok w imieniu RP. Dostała w sumie upomnienie... Jasny szlag może człowieka trafić! Na co idzie kasa z naszych podatków?... Przecież za ten cyrk, kilka osób wzięło kasę!

Kiedy potrzeba strażnika miejskiego, bo jakiś pajac, nie reagując na zwracaną uwagę, parkuje z uporem maniaka na kopercie, na której matka niepełnosprawnego dziecka prawnie stawia samochód to żadnego z nich nie ma. Kiedy jednak atrakcyjna kobieta na kąpielisku wystawia piersi do słońca, funkcjonariusz w lampasach "natentychmiast" się znajduje - do tego zapewne cały ośliniony...

W całej sprawie najbardziej irytujące jest to, że nie było żadnej skargi na dziewczynę. Nikt nie poczuł się poszkodowany moralnie, więc była to interwencja z inicjatywy własnej - pożal się Zeusie - "stróża prawa".

Dla mnie sprawa jest prosta - strażniczyna widząc widok, jak z zagranicznych katalogów dla poukładanych emocjonalnie turystów, zapewne szepnął z dzikim uśmiechem do kolegi policjanta - "choć zobaczymy cycki z bliska" i afera na cały świat gotowa. O tej sprawie już napisano w zagranicznych portalach, a TVN trąbi o tym cały dzień... Normalnie news dnia KJM!

straż miejska w Polsce nazywa się ...zulu gula

P.S.
Przepraszam za te "cycki" w tytule, ale jakoś "straż miejska tropi kobiece piersi" wydał mi się mało przekonywujący...