Tak myślę

Każdy ma jakieś poglądy i tylko krowa podobno ich nie zmienia...

Poglądy polityczno-społeczne (bardzo ogólnie):
Bez konkretnej opcji, głosujący na mniejsze zło, czyli obecnie antyPiS.

  • Jestem za zniesieniem finansowania partii politycznych z państwowej kasy. Partie powinny utrzymywać się tylko i wyłącznie ze składek członkowskich i udokumentowanych wewnętrznych funduszy.
  • Wobec polityków i decyzyjnych osób urzędowych, w przypadku udowodnionego im popełnienia przestępstwa z chęci zysku (mam na myśli korupcję, nie zabójstwo) lub dotyczącego podejmowania niekorzystnych decyzji dla Polski i Polaków, powinien być orzekany całkowity przepadek mienia (z zastrzeżeniem nieważności intercyz małżeńskich), a oni sami powinni trafiać do zakładów karnych na czas nie krótszy niż dziesięć lat. Chleb (bez jakichkolwiek dodatków) i woda oraz ciężka praca fizyczna na rzecz społeczeństwa powinny być codziennością osadzonych, a po opuszczeniu więziennych murów powinni mieć całkowity zakaz pełnienia jakichkolwiek funkcji publicznych.
  • Uważam, że w sprawie nader ważnej dla ogółu Polaków, szczególnie takiej, która może znacznie poróżnić nasze społeczeństwo, powinno być przeprowadzone referendum. Wola polskiego społeczeństwa powinna być dla rządu wykładnikiem.
  • Nie zgadzam się z twierdzeniem, że najbogatsi Polacy powinni płacić wyższe podatki niż obecnie. Start wszyscy mamy podobny, jeden się uczy inwestując w siebie, drugi uczy się by jakoś zleciało, a trzeci rzuca kamieniami w szkołę. Jeden pracuje ponad własne siły, by osiągnąć postawiony sobie cel, drugi pracuje na państwowym i dobrze mu z tym, a trzeci pierdzi w stołek, czekając na lepsze jutro i 100 milionów, które obiecał swojego czasu Wałęsa. Dlaczego ten, który osiąga kolejne cele w życiu, przez co zarabia większe pieniądze od typowych w kraju ma płacić wyższe podatki?
  • W kwestii udzielania przez Polskę pomocy rozwojowej najbiedniejszym krajom, choć serce krwawi jestem zdania, że powinien pomagać ten, kto sam sobie dobrze radzi. W Polsce jest jeszcze dużo do zrobienia i sami powinniśmy sobie najpierw pomóc.
  • Wiek emerytalny, pracujące Polki powinny osiągać w wieku 55 lat, mężczyźni w 65 roku życia. Około 30 lat pracy kobiet i około 40 lat pracy mężczyzn powinno wystarczyć, by kraj miał pożytek z jednostki, a jednostka święty spokój i godziwy żywot w jesieni życia.
  • Uważam, że osoby uzależnione od narkotyków należy leczyć, a nie zamykać do więzień, do których powinni trafić handlarze narkotyków.
  • Nie popieram zakazu aborcji - drażni mnie widok osób w wieku nieprokreacyjnym, które wypowiadają się na temat zakazu aborcji - szczególnie, kiedy są to ultrasi w stylu nijakiej Godek i hipokryty Hazana...
  • Nie mam nic przeciw, aby osoby tej samej płci mogły zawierać związki partnerskie. Wchodzenie komukolwiek z brudnymi buciorami do domów, a szczególnie łóżek uważam za szczególnie obrzydliwe.
  • Uważam, że prawo do eutanazji powinno pozostawać tylko w gestii samych zainteresowanych (świadomie podejmujących taką decyzję w obecności notariusza) i ich rodzin.
  • Uważam, że kto zabija człowieka ze szczególnym okrucieństwem, w związku z wzięciem zakładnika, zgwałceniem albo rozbojem, a jego wina nie budzi wątpliwości (szczególnie w przypadku wielokrotnego udowodnionego zabójstwa) powinien zostać skazany na karę śmierci.


Poglądy religijne / stosunek do KK:
W niepełnym tego słowa znaczeniu - niepraktykujący katolik. Zdecydowanie antyklerykał.
Uważam, że Kościół (jakikolwiek) - zgodnie ze słowami samego Jezusa z Nazaretu: "Oddajcie więc cesarzowi to, co jest cesarskie, a Bogu to, co boskie", nie ma prawa wpływać na sprawy publiczne, wychodzące poza nawias życia stricte religijnego(!), jak również nie ma prawa ingerować w politykę, a już z pewnością nie ma prawa popierać jednoznacznie jakiejkolwiek opcji politycznej. Uważam, że wprowadzenie Konkordatu, bez ogólnopolskiego referendum w tej sprawie, było pogwałceniem prawa. Jestem za opcją państwa świeckiego i opodatkowaniem Kościoła. Wszelki majątek Kościoła, z wyjątkiem jego świątyń, powinien zostać przekazany na rzecz skarbu państwa bez prawa do odszkodowania. Szczytem hipokryzji jest i wyjątkowo obrzydliwe, namawiać wiernych do życia w ubóstwie, podczas gdy katabasy pławią się w luksusach. Jestem również zdania, że ksiądz dopuszczający się jakiegokolwiek wykroczenia lub przestępstwa, nie może być traktowany, jak święta krowa (przenoszony z parafii na parafię, albo chowany przez purpuratów) i musi zostać osądzony na ogólnych zasadach przewidzianych prawem świeckim. Uważam, że sprowadzona do rangi zwykłego przedmiotu "Religia" powinna wrócić do przykościelnych salek katechetycznych.