Zapiski Internauty
Moim skromnym zdaniem
cze 22

Czego nie dopstrykają radary to dolaserują miśki

Człowiek uczy się całe życie… Dziś dotarło do mnie, że CB Radio schodzi na psy. Prawie dosłownie… Za Brodnicą, na trasie z Torunia do Ostródy zapytałem przez radio, „czy droga czysta jest, czy można pomykać”…

W odpowiedzi usłyszałem, że do miejscowości X jest czysto, więc, jak czysto to nie regulowałem nogi na każdym zakręcie. Cztery kilometry później zobaczyłem lizak i uśmiechniętego pana, który w drugiej ręce trzymał laserówkę.

Zaraz po tym, jak miły pan przedstawił mi się służbowo, zapytał, czy na prowadzenie samolotów też mam prawo jazdy. Nie mam – odrzekłem, więc poprosił o „zwykłe” i resztę dokumentów wymaganych podczas kontroli.

Na moje szczęście, okazało się …i tu postawię kropkę, bo nie o konsekwencjach miała być mowa, a o tym, że policjanci rozsiewają po radiowej fali fałszywe informacje dla kierowców. Jak się okazało, owe „do X jest czysto” było odpowiedzią „misiaczka z lizaczkiem”.

Początkowo nie chciałem dać wiary, ale zadzwoniłem do mojego dobrego kolegi (z klubu emeryta), który do niedawna sam z lizakiem stał i zapytałem, czy taka praktyka ma miejsce. „Oficjalnie nie” – odpowiedział, ale w praktyce od dawna drogowe policmajstry wożą prywatne CB radia, bo muszą się przecież wykazać. Czego nie dopstrykają fotoradary to dolaserują miśki wprowadzające w błąd kierowców.

…i dlatego napisałem, że CB radio schodzi na psy – prawie dosłownie.